sobota, 23 lutego 2013

041. Jak ja nienawidzę tego stanu...

Cześć. Jestem chora : ( .Nienawidzą chorować, ale raczej nie tylko ja. Mam katar, a co za tym idzie strasznie łzawi mi lewe oko. Nie wiem dlaczego tylko jedno, ale zawsze tak mam... Na szczęście dzisiaj mama kupiła mi olejek olbas i sobie go wdycham i jest mi co raz lepiej. :) Wczoraj zasnęłam około godziny 16 i wstałam dopiero dzisiaj przed godziną 7. Nieźle, nieprawdaż? : ) No i siedzę sobie teraz z chusteczkami przy nosie i piszę tego oto posta. Rozmawiałam jakiś czas temu na skajpaju z Anglią i Oliwia z nami pogadała <3. A na koniec obudził się także Oskar i go zobaczyliśmy. Jaki on już duży. ^^ Nie mogę doczekać się kiedy go zobaczę. :) Jeszcze tylko kilka miesięcy. Dowiedziałam się także że moja mamusia chrzestna chce mnie w wakacje zabrać do Anglii. Tyle na to czekałam, ale mamie powiedziałam ze nigdzie nie pojadę. I teraz w waszych głowach pojawia się myśl 'yyy wtf? Mówi że tyle na to czekała i zaraz potem że ie jedzie?'. Otóż jeśliby do tego doszło pojechałaby też moja młodsza siostra, a ja tak nie chcę. Czemu? Po 1. Miałabym wytrzymać z nią dwa (chyba) tygodnie w Bury? Wymarzony wyjazd zamieniłby się wtedy w koszmar. Po 2. z nią wstyd byłby wsiąść do samolotu. I wreszcie po 3. i najważniejsze jak już wyżej wspomniałam długo na to czekałam i zawsze było 'jesteś jeszcze za mała na taki wyjazd' Ewa miała 10 lat była za mała, 11- była za mała, 12-była za mała, 13-była za mała, 14- była za mała. Ma 15- wreszcie może jechać. A Madziunia ma 11 i także może już jechać. GDZIE W TYM SPRAWIEDLIWOŚĆ? Dlatego powiedziałam ze nie jadę. Trudno będę tego żałować, ale z nią na pewno nie pojadę..
To by było na tyle.
+nowy wygląd bloga. Bardzo mi się spodobał jednak teraz nie wiem czy była to dobra decyzja. Zobaczymy.

-E.


1 komentarz:

Obserwatorzy